Dowiedziałem się wczoraj, że wiele osób nie zdecydowałoby się 1. listopada odbyć operacji zaćmy. Bo są rzeczy ważne i ważniejsze.
Ja jeszcze nie mam zaćmy, więc trudno mi się w tej sytuacji postawić, za to mogłem na ten dzień kupić trochę tańszy lot. Być może, nawet, ceny tych lotów miały takie samo źródło jak niechęć do operowania zaćmy?
Nie wiem, w każdym razie lecę.
Ha! Czekałam i doczekałam się :-)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że nie ma rzeczy ważnych i ważniejszych. Po prostu dla każdego ważne jest coś innego. I dobrze :-)
Będę czytać z ochotą :-)